piątek, 26 sierpnia 2011

Środa i Piątek - treningi

Środa 24-08-2011. Zacząłem biegać starą trasą w parku Grabiszyńskim, upał 30 stopni, wilgotność powietrza baaardzo wysoka, ciężko złapać oddech nawet idąc... mam wrażenie, że w ostatnich latach w naszym kraju w okresie wakacyjnym panuje klimat równikowy, lipiec pora deszczowa, sierpień to normalnie Kongo. Ale do rzeczy. Plan był bieg 1:30h, na początku było ok ale już po 20 minutach dał o sobie znać obiad zjedzony 2 godziny wcześniej... niedobrze. Czułem jak mi brzuch "dynda" z przodu, plecy wygięte, biodra cofnięte, i tak przebiegłem z trudem 1:20h ostatnie 10 minut przeszedłem, dosłownie przeszedłem do samochodu. Wynik jak poniżej:

http://www.adidas.com/pl/micoach/WorkoutDetails.aspx?WID=0ec49b16-c9e6-40a5-a4ad-b2230ed84aaa

Punkt kontrolny
(w km)
Tempo
(min/km)
HR
(BPM)
Czas kumulowany
(h)
1 05:46 -- 00:05:46
2 05:41 -- 00:11:26
3 05:06 -- 00:16:33
4 05:21 -- 00:21:54
5 05:40 -- 00:27:34
6 05:37 -- 00:33:12
7 05:53 -- 00:39:05
8 06:12 -- 00:45:17
9 06:05 -- 00:51:21
10 06:17 -- 00:57:39
11 06:29 -- 01:04:08
12 06:20 -- 01:10:27
13 06:45 -- 01:17:12
14 10:53 -- 01:28:05
14.13 15:07 -- 01:29:58


Do tej pory nie wspominałem o mojej technice biegania. Początkowo biegałem jak z "książki", opadałem na piętę i wybijałem się z palców. Szybko jednak łapałem kontuzje i moje nogi były często przeciążone, szczególnie łydki. Jeszcze jak mój szwagier trenował piłkę, jakieś 2 lata temu, wybrałem się z nim na wspólny bieg... niestety ważyłem w tedy około 90 kilo... widać było że biega amator za sportowcem, hmm. Miałem jednak okazję do podpatrzenia jak biega On jako piłkarz i jakież było moje zdziwienie jak spostrzegłem, że jego pięty nie dotykają w ogóle podłoża, że biega na palcach i śródstopiu. W tedy to zacząłem szukać i obalać tezę że bieganie pięta-śródstopie-palce jest dobre, i że dobre jest śródstopie-palce. Sam zacząłem tak trenować, co muszę przyznać nie było proste, ale po pierwszych przeciążeniach i bólach łydek na nowo odkryłem bieganie. Tak na przykład biega sławny na całym świecie meksykańskie plemię Tarahumara



Piątek 26-08-2011. Spokojny trening przed długim biegiem w sobotę. W planach mam przebiegnięcie przez most rędziński, który właśnie jutro otworzą. Ostatni raz jak do niego dobiegłem (3 tygodnie temu) most był placem budowy z zakazem wstępu :(, teraz ma być tak, że na most mogą wchodzić jak na razie "grupy z organizowane", może będzie jeszcze ktoś biegał. Wynik dzisiejszego treningu tak jak niżej, ogólnie jestem zadowolony, odzyskuję formę, nawet potrafię 15 razy się podciągnąć na drążku :).

http://www.adidas.com/pl/micoach/WorkoutDetails.aspx?WID=67d0deed-9bbd-4a97-9863-3edec9e69ba8


Punkt kontrolny
(w km)
Tempo
(min/km)
HR
(BPM)
Czas kumulowany
(h)
1 05:27 -- 00:05:27
2 05:34 -- 00:11:01
3 05:16 -- 00:16:17
4 05:10 -- 00:21:28
5 05:09 -- 00:26:37
6 05:29 -- 00:32:06
7 05:19 -- 00:37:25
8 05:36 -- 00:43:01
9 05:51 -- 00:48:52
10 06:34 -- 00:55:26
11 06:13 -- 01:01:39
11.58 06:12 -- 01:05:13


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz